S. Inez Wojciechowska
,,Pięćdziesiąt lat przygody z Jezusem Chrystusem Ukrzyżowanym’’
Pierwszego lutego 2014roku minęło pięćdziesiąt lat, jak przekroczyłam furtę zakonną w Zgromadzeniu Sióstr Męki naszego Pana Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego zwanego Pasjonistkamiw Płocku przy ulicy Henryka Sienkiewicza 24. Jest to czas dziękczynienia i świętej zadumy nad półwieczem życia, modlitwy i pracy zwłaszcza katechetycznej.
Urodziłam się 10 września 1942 roku w Nowym Guminie, jako trzecie dziecko spośród pięciorga dzieci. Moi rodzice to: Franciszek Wojciechowski i Teofila z domu Wawrzyńczaków. Zostałam ochrzczona 4 października tegoż roku w kościele parafialnym świętego Pankracego i otrzymałam imię Jadwiga Władysława. Wychowywałam się w rodzinie katolickiej. Codzienny wspólny pacierz odmawialiśmy głośno, Msza Święta w każdą niedzielę, w październiku w rodzinie wspólny różaniec.
Pamiętam uroczystość religijną w domu, była to intronizacja Obrazu Serca Jezusowego. W każdy pierwszy piątek miesiąca tatuś prowadził litanię do Serca Pana Jezusa, wszyscy klęczeliśmy. Pod obrazem był napis: ,, dom, w którym czcić będą obraz serca mojego z błogosławieństwa zasłynie Bożego’’
Jestem przekonana, że przez to nabożeństwo rodzina nasza była pod szczególną opieką Bożą.
Do Pierwszej Komunii Świętej przystąpiłam w klasie drugiej, a do Komunii Generalnej w klasie czwartej. Nie było w tym czasie religii w szkole, chodziłam więc na naukę katechizmu do kościoła. Przygotowywał mnie kleryk –ksiądz Józef Czarnecki, który był naszym parafianinem. Do Sakramentu Bierzmowania przystąpiłam w klasie piątej Szkoły Podstawowej, którego udzielił mi ksiądz biskup – Piotr Dudziec.
O życiu zakonnym myślałam już w pierwszych latach szkoły podstawowej, ponieważ rodzice przywieźli z kościoła biuletyn z pogrzebu świętej pamięci kardynała Augusta Hlonda, w którym było wiele sióstr z różnych zgromadzeń zakonnych, uczestniczących w kondukcie pogrzebowym. To było moje pierwsze zetknięcie się z siostrami, które według mojego dziecięcego rozeznania wyglądały dziwacznie w strojach zakonnych – był to czas przed Soborem Watykańskim II. Zazdrościłam im, że te to pójdą do nieba , a ja nie wiem, co się robi, aby zostać zakonnicą.
Moja starsza siostra Teresa, była odważniejsza i już 25 stycznia 1958 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek w Płocku, ja natomiast zachorowałam i znalazłam się w szpitalu w Plońsku, gdzie pracowały Siostry Pasjonistki i tak zaczęła się moja przygoda z siostrami.
Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczęłam naukę w Korespondencyjnym Liceum Ogólnokształcącym w Sierpcu – filia w Płońsku. Maturę zdałam w maju 1964 roku , jako postulantka Sióstr Pasjonistek, ponieważ od pierwszego lutego 1964 roku byłam przyjęta do Zgromadzenia. Dwunastego sierpnia tegoż roku miałam obłóczyny i otrzymałam imię Maria Inez. Uroczystościom przewodniczył ksiądz biskup Bogdan Sikorski. - Zdjęcie czwarte
W drugim roku nowicjatu wyjechałam do Krakowa na dwuletnie dzienne studia filozoficzno- teologiczne, pod nazwą Wyższy Instytut Katechetyczny, prowadzony z ramienia Episkopatu przez Siostry Urszulanki Unii Rzymskiej.
Pobyt w Kralowie łączył się z uroczystościami Milenijnymi Chrztu Polski. Głębokie przeżycia religijne dla młodej jeszcze siostry zakonnej zapisały się głęboko w duszy. Całe dwa lata studiów ubogaciły mnie intelektualnie i duchowo. Wspaniali wykładowcy: ksiądz profesor Przybyszewski- historyk, ksiądz Władysław Smereka - Pismo Święte Nowego Testamentu, Ojciec Paściak –Stary Testament, ksiądz biskup Stanisław Smoleński ascetyka, ksiądz Andrzej Bardecki – teologia moralna, ksiądz biskup Tadeusz Szwagrzyk - liturgika, ksiądz profesor Orzeł z Katowic – apologetyka .
Opiekunem i częstym gościem był ksiądz arcybiskup Karol Wojtyła – już 27 kwietnia 2014roku święty Jan Paweł II. Zdjęcie nr 2
12 sierpnia 1966 roku zlozyłam Pierwszą Profesję zakonną i wróciłam do Krakowa na drugi rok studiów.
Dyplom otrzymałam w czerwcu 1967 roku podpisany przez księdza arcybiskupa Karola Wojtyłę. Zdjęcie nr 1
Pracę katechetyczną rozpoczęłam 1 września 1967 roku w Ksiązu Wielkopolskim- diecezja kielecka. Pracowałam w pełnym wymiarze godzin kolejno: w Tomaszowie Mazowieckim, w Łodzi, w Kielcach w Dąbrowie Górniczej, w Warszawie, w Gostyninie, w Ciechanowie i w Płocku. Skąd po trzydziestu pięciu latach pracy przeszłam 31 grudnia 2002 roku na emeryturę.
W diecezji kieleckiej pracowałam najdłużej 18 lat, z czego 17 lat w parafii świętego Józefa Robotnika w Kielcach. Proboszczem był ksiądz prałat Jan Kudelski, gorliwy duszpasterz rozmiłowany w Liturgii, budowniczy kościoła i domu katechetycznego. Dbał o poziom duchowy pracowników. Finansował wyjazdy na ,,Oazę’’ do Krościenka nad Dunajcem.
Dzięki temu osobiście spotkałam się z księdzem Franciszkiem Blachnickim-obecnie Sługa Boży, który głosił nam konferencje .Na Dzień Wspólnoty przyjechał do nas ksiądz kardynał Karol Wojtyła. –zdjęcie nr 3.
Z pobytem w Kielcach łączy się jeszcze jedno wspomnienie . Jest to postać księdza biskupa Jana Jaroszewicza – ordynariusza diecezji, który co miesiąc głosił konferencje ascetyczne dla sióstr zakonnych. Wspomagał zakony klauzurowe. Katechetom sfinansował w 1980 roku pielgrzymkę do Rzymu na spotkanie z Papieżem Janem Pawłem II. Pielgrzymkę zorganizował nam ksiądz biskup Edward Materski- biskup pomocniczy kielecki.
W ciągu pięćdziesięciu lat życia zakonnego spotkałam wspaniałe siostry. Do zgromadzenia przyjęła mnie Matka Zdzisława Śmiechowska. Mistrzynią była Matka Renata Cieślak. Potem przełożonymi były między innymi: siostra Maksymiliana Gzik, Siostra Przełożona Wirginia Jędrzejczyk i współsiostry.
Od 1 sierpnia 2003 roku z polecenia Matki Generalnej Tarsycji Stręciwilk, podjęłam prace w kancelarii w parafii świętego Antoniego w Tomaszowie Mazowieckim, w której pracuję do chwili obecnej. Kiedy rozpoczynałam prace w kancelarii proboszczem był ksiądz infułat Stanisław Grad. Wspaniały człowiek, bardzo ciepły, ojcowski, zatroskany o swoich pracowników.
Obecnie przełożona jest siostra Marietta Stefańska, bardzo pogodna, radosna, wnosi dużo spokoju w codzienność.
Jak Pan Bóg pozwoli doczekać do 10 sierpnia 2016 roku będę przeżywała Jubileusz 50-lecia ślubów zakonnych. Jest nas cztery: siostra Izabela Fogt, siostra Judyta Gancarek, siostra Janusza Krzyżanowska i moja skromna osoba –siostra Inez Wojciechowska. Już dzisiaj proszę o modlitwę.
Stajemy się społeczeństwem, w którym wstyd nie jest już ochroną. Dawniej nas chronił, rzecz jasna przed zdradami i niewiernościami, ale podtrzymywał normę wierności. Norma bywała przekraczana, ale nie mówiliśmy, że nie ma normy.
Roman Graczyk… z „Gość Niedzielny”